sobota, 27 czerwca 2015

No more lies

Witajcie!
Na samym początku wypadałoby się przedstawić prawda? No niestety nie w tym przypadku, ponieważ postanowiłam,że będzie to blog anonimowy. Jedynie czego możecie się na mój temat dowiedzieć to to,że mieszkam w Warszawie i mam 18 lat. Myślę, iż to są wystarczające informacje jakie powinny was interesować. No dobrze może przejdę od razu do nieco ciekawszej części pierwszego wpisu. O czym będę pisać? Kolejny blog o tym jak dobrze wyglądać w bikini? A może jak wybrać idealny kostium i jakiej marki? Otóż nie, to nie są tematy jakimi będę się zajmować, chodzi o coś raczej głębszego. Chciałabym ten blog traktować raczej jak poradnik? Miejsce, gdzie wpisuje głębsze przemyślenia dotyczących codziennych problemów,z którymi każda z nas się zmaga? No właśnie "każda" jeżeli zwróciłyście na to uwagę to pewnie już domyślacie się,że moje wpisy będą przede wszystkim kierowane do dziewcząt co nie oznacza,że mężczyźni nie powinni tego czytać, a raczej przeciwnie! Może pomoże wam to zrozumieć nas chociażby w małym stopniu, zaufajcie to nie takie trudne jak wam się wydaje i jak wam jest to wmawiane od czasów piaskownicy. Każdy wpis będę dodawała od razu po napisaniu, zero poprawek. Chodzi mi o spontaniczne zapisywanie mych myśli i dzielenie się nimi z wami. W końcu czy jak rozmawiacie ze swoimi koleżankami na facebooku czy gdziekolwiek czytacie sto razy to co napisałyście? Czy może piszecie wszystko co wam przychodzi na myśl, czym chcecie się z nimi podzielić i wysyłacie w takim samym stanie jakie zostało przez was wpisane za pierwszym razem. Chciałabym również opowiedzieć dla zainteresowanych jak myśl o prowadzeniu bloga mnie naszła o ile tak mogę to nazwać. Pewnego sobotniego popołudnia postanowiłam Sobie zrobić 'Dzień domowego SPA" połączonego z maratonem filmowym. Wszystko wydarzyło się w trakcie oglądania dramatu "Beyond the Lights", którego z całego serca polecam. W czasie przyglądania się wszystkim zmaganiom bohaterki,a raczej bohaterów i wszystkiego co ich otacza zaczęłam sama się zastanawiać nad wszystkimi przemyśleniami,które miałam w głowie od paru tygodniu, z którymi się zmagałam i z pomocą czy bez, nie byłam w stanie się ich pozbyć. Nagle dotarło do mnie,że to już czas coś zmienić i nie chodzi o styl ubierania się czy to w jaki sposób upinam włosy, a raczej chodziło o sposób w jaki postrzegam wszystkie złe jak i te dobre wydarzenia w moim życiu,a co jest lepszym pomysłem jak przy okazji może pomóc też komuś kto przechodzi przez te same życiowe rozterki. To chyba tyle co miałam wam do powiedzenia za pierwszym razem i mam nadzieję,że do zobaczenia!